Polityka jednym tchem #1
Słowem wstępu:
Interesując się polityką od dłuższego czasu, będąc cichym słuchaczem, mającym swoje poglądy, których stwierdziłem, że ujawniać nie warto, postanowiłem zrobić małą akcję informacyjną, bo potrzeba aktywistów, mimo że wiem, że większość ludzi nie lubi słuchać o poglądach politycznych innych osób, wierzę, że podejście przynajmniej jednej osoby uda się zmienić. Koniem napędowym stał się sondaż pokazujący, że młode pokolenie nie uczy się na błedach poprzedników i dalej głosuje duopolowo, wiem, że sondaż przeprowadzony przez tvpinfo i pewnie w pewnym stopniu zakłamany, ale jeśli nawet w 50% pokrywający się z prawdą- pora działać.
Jest bardzo dużo kwestii, które chciałbym poruszyć, temat jest bardzo obszerny więc czytanie/słuchanie treści, które chciałbym przekazać zajełoby całe godziny (serio możnaby książkę spokojnie spisać, a nie wiem czy z tego będzie videovlog czy posty jeszcze), więc muszę rozdrobnić to na wiele mniejszych części, które chciałbym kontynuować, jeśli tylko odbiór będzie pozytywny (bo po co robić coś czego nie chcecie czytać, tylko Was zrażę).
Przechodząc do meritum:
W tej twórczej wypocinie chciałbym powiedzieć, o sytuacji ekonomicznej Polski, podatkach i strategii PIS'u.
Wiecie ile podatków płacicie? Ale tak serio serio wiecie? Nie wie nikt, ale można szacować, do szacowania przejdziemy zaraz, ale tak serio ziomeczki, myślicie, że ludzie, którzy pracują w rządzie, którzy biorą gruby hajs tego nie wiedzą? Nie wiedzą jak działają podatki? Jak odbija się to na gospodarce i Polakach? Wiedzą. Bardzo dobrze wiedzą. Tylko buduje się takie przeświadczenie wśród ludzi, że 'tam w sejmie to same jełopy siedzą', nie, tam siedzą najlepsi politycy (aż ciężko przechodzi to przez gardło), musieli się przebić, być najlepsi, przecież do koryta kolejka na milion osób, a jest ich kilkuset, tylko po co budować przeświadczenie, że tam same jełopy' siedzą? Bo jak coś im nie wyjdzie to ludzie mówią między Sobą 'przecież wiedziałeś, że tam jełopy, to zrobili głupio, tak ludzie głosują. Tylko czemu tak głosują? Bo z Kaczyńskiego najlepszy polityk jest ze wszystkich, wymyślił taki system rządzenia państwem, że póki to wszystko nie pierdo*lnie (a zaraz udowodnię, że jeśli nic się nie zmieni to pierdolnie jak w Grecji, a może gorzej jak w Wenezueli), PIS do końca będzie rządził Polską.
Więc po co te moje wypociny? Bo żeby coś zmienić musi być opozycja (ale taka godna, nie jak PO), która przez czały czas, nawet zamilczywana będzie krzyczeć, że to jest złe i edukować ludzi, którzy są zaślepieni, którzy nie wiedzą na kogo głosować, ale 'każdy głos jest ważny' i głosują na mniejsze zło betonując system- to oni są największym złem. Uciekłem trochę od strategi PIS'u, więc wróćmy do tematu 'jak PIS wygrywa wybory chociaż jest taki zły'? Prosta skuteczna zimnokrwista metoda. Wróćmy trochę w czasie do momentu wygranych wyborów przez PIS 4 lata wstecz, potrzebowali akcji medialnej, która przekona ludzi do ich idei, no to mamy to sławne obśmiewane 500+ (w mojej opinii słuszne, ale tylko dla pracujących rodziców, długi temat, który muszę pominąć dla związłości wypowiedzi), PiS zrobił to dobrze, nawet zaimponował mi na początku, bo od wejścia 500+ uszczelinili vat, gdzie przestępcy sfinansowali dzięki temu 500+ na ponad rok, bo wyszły machloje. Teraz znów wybory więc się przygotowali, rozszerzenie 500+ na każde dziecko i ludzie znow zadowoleni bo 'dajo', ale spójrzmy z ekonomicznego punktu widzenia jak to teraz 500+ wygląda. W każdej rodzinie teraz ktoś dostaje 500plusa bo każde dziecko to 500+, no logiczne. A jak coś jest dla wszystkich to jest dla nikogo. Wszyscy składamy się na 500+, po 700 ziko. Tak 700. Bo trzeba zapłacić urzędnikom najpierw, którzy obsługują te pieniądze, a później tym którzy te pieniadze wydają ludziom. No kurwa majstersztykt, ludzie głosują za nic, kupieni. A tak, miałem zrobić szacowania co do tego ile płacimy realnie podatków, no to cyk liczonko: załóżmy, że zarabiamy 3000 zł 'na rękę', co to oznacza dla pracodawcy? Musi zapłacić za Ciebie podatki, tak dokładniej 2000 żetoników. W tym momencie moglibyśmy zarabiać 5000, a Polak zaradny, na pewno znalazłby sposób, żeby pieniądze mnożyć, ale niestety na sam start państwo zabiera 40% tego co zarobiliście. I dalej, idziesz do sklepu, zakupki, trzeba kupić przecież paste z awokado i cyk, każdy produkt jest droższy o 23% bo podatek, a realnie jeszcze kierowca który dowozi żarcie do sklepów, wytwórca żarcia, do tego pracownik sklepu generuje koszty bo przecież też za niego podatki trzeba odprowadzić i produkty z automatu droższe, każda usługa- podatek, pracuje w miejscu gdzie nawet 30% podatku zabierane jest od napiwków jako podatek dochodowy, to takie xD, że brak słów. Paliwo-akcyza, podatek, podatki na pracowników (swoją drogą znaczenie słowa akcyza zostało w ostatnich latach zmienione tak, żeby pasowało, akcyza była nakładana na towary, które szkodziły zdrowiu, żeby ograniczać jej spożycie, teraz definiuje się jako podatek nakładany na dobra względu na wysoką akumulację zysku xD). Każda usługa- podatek, wynajecie mieszkania (nie na czarno tylko legalnie)- podatek, wygrana czegokolwiek- podatek. Realnie domniemywa się, że w podatkach zabiera się Polakomi tu uwaga 75% WYPRACOWANEJ KWOTY. Kurwa mać ludzie, 75%. CZYCZARTE. Teraz w miesiącu pracuję 16 dni, takie zmiany, taka praca, tyle samo bez podatków (oczywiście, że nie da się zrobić państwa bez podatków), ale wypracowałbym w 4 dni. Nie chcecie dążyć do skończenia z tym wyzyskiem? Wtedy plulibyście na te nędzne 500+. Będąc obiektywnym muszę powiedzieć, że PiS obniżył podatek dochodowy (19% w tym momencie), do 0 i jest to kroczek w dobrą stronę, ale założę się, że znów po wyborach dodadzą jakiś nowy podatek od czystego powietrza czy kichuj i znów oddamy te pieniądze w zębach bo tak już działa gospodarka w tym systemie.
Kolejna rzecz- wiecie na ile zadłużone jest państwo w tym momencie? PiS się chwali, że wzrost zadłużenia publicznego maleje, a tak serio co to znaczy, bo tak ladnie napisane, że mało ludzi zwróci uwagę. Ano to, że rząd dalej zadłuża państwo, coraz bardziej i bardziej, bo nima pieniedzy mimo haraczów w podatkach, tylko w mnieszym stopniu niż złodzieje z PO, innymi słowy NASI ZŁODZIEJE Z PISU SĄ MNIEJ ZŁODZIEJSCY NIŻ ZŁODZIEJE Z PO. Bo np. PO zadłużało Polskę w roku x1 o 3%, x2 o 6%, x3 o 9%, a PiS zadłuża o x1=1%, x2=4%, x3=7%. Oznacza to że zadłużają coraz bardziej tylko że jak podają dane o 2% wolniej. SUKCESSS PANOWIE, MAMY TO. Jak jesteśmy przy 500+ to wiecie ile długu publicznego będą miały wasze dzieci? Tzn nie tylko, bo liczone średnio więc starcy bliscy 100lat juz teraz też są na tyle zadłużeni. 26 000 zł. Każdy noworodek i niedołężny, więzień czy osoba niepełnosprawna 26 000. A to tylko rośnie i kiedyś jak mawia kot z mema 'Jarek to pierdolnie'. Jak pierdolnie? Ktoś pomoże. Nikt nie pomoże, bo po co. A tak apropo ostatnio w pracy powiedziałem, że inflacja w polsce na przestrzeni 3 lat wyniosła 10%, nie uwierzyli, sprawdziłem. Rzeczywiście pomyliłem się. Inflacja w Polsce wynosi 10% ROCZNIE. Odkładasz sobie żeby kupić mieszkanie? za 10 lat? To świetnie, bo za 10 lat twoje odłożone pieniądze będą warte połowę (a jak pierdolnie to jeszcze mniej, pewnie z 1/4). Czyli zamiast mieszkania kup Sobie pół, bo tak. Jak zrobić z czegoś co jest porażką PiSu zwyciestwo? Znów majstersztykt polityczny. Najniższa krajowa- rośnie jak POOOOYEBANA. Co roku zarabiamy więcej. o 7-8% na najniższej krajowej. I zwolennicy PiSu znów łolololol jak fajnie podnoszą płace Polaczków cebulaczków, bo nie wiedzą. Nie wiedzą że 8-10=-2. Że zarabiają -2% w skali roku, mówiąc tylko o najniższej krajowej, a niektórzy zarabiają więcej i tracą 10% rocznie, bo nie ma dla nich minimalnej średniej płacy, a pracodawca ma wyższe podatki, więc nie ma złotych monet na podwyżki. Kappa nie? No tak. A wiecie na co idą wasze podatki? średnio prawie 40000 rocznie? Już podaję:
Te dane z przed nowelizacji ustawy 500+, na każde dziecko więc śmiało można kwotę z tabeli wyżej podwoić. Najbardziej kłujące w oczy są: pomoc dla bezrobotnych 2000 zł, gdzie urząd pracy to najgorsza intytucja chyba w histori, administracja samorządowa i rządowa 1700 zł i najważniejsze KOSZT OBSŁUGI DŁUGU PUBLICZNEGO 1570 zł rocznie- tyle płacicie co roku za zadłużenie kraju, za te oszustwa, które trzymają Naszą władzę przy władzy.
Mam jeszcze tysiące wątków do poruszenia, ale zrobiło się za długo, w sumie to z tego co chciałem napisać wywiązał się hejt na PiS i nic pozytywnego, nie mówię jeszcze jak coś zmieniać, ból dupy, no ale od tego się wszystko wywodzi, trudno, mam nadzieję, że wystarczająco przystępnie i stylistycznie napisane, jeśli będą jakieś łapki w górę to myślę, nad zmianą formy na vlogi, więcej można zawrzeć, 'a morał tej bajki jest krótki i niektórym znany' jeśli jesteś młodą osobą i nie wiesz na kogo głosować, nie pomogę Ci, ale wiem na kogo nie warto oddawać naszych glosów.
W następnej części chciałbym skupić się na decyzji Pawła Kukiza o starcie z PSL, środowiskach narodowych/wolnościowych/antysystemowych (spokojnie nie będzię tylko słodko). Pozdrawiam i jeśli Wam się spodobało zostawcie jakiś komentarz czy łapkę, miło mi się zrobi ;).